Na grzyby by...

Alina | Ogolna | 2007-11-05, 22:20

Miało być o grzybach. Fajny temat, ale grzybów już nie ma... chociaż wolno pedałując przez jesienny las, tu i ówdzie, spotkałam przy drogach ostatnie, zasmarkane maślaczki i jakieś nieudaczniki, udające podgrzybki, niestety zdecydowanie z serii blaszkowatych. Czyli cienizna. Nie ma się co dziwić, w końcu to początek listopada. Wprawdzie starzy grzybiarze pamiętają czasy, że zbierali gąski i nawet podgrzybki w grudniu. Widocznie bywało wyjątkowo ciepło. A teraz niby ocieplenie, ale jakoś szybciej w tym roku ciągnie od ziemi.

Był to jednak niesamowity rok dla grzybiarzy, szkoda tylko, że nie tak obfity w naszych okolicach. Wprawdzie ziemia kwitła, pachniało grzybami, ale żeby coś konkretnego znaleźć (czytaj: prawdziwka) człowiek musiał się nachodzić, że... hej... Mówie to o sobie, bo nasza słynna grzybiara, pani Bogusia, zawsze wracała z lasu z pełnym wiaderkiem. Stąd też panuje w lokalnej społeczności przekonanie, że inni szukają grzybów, a ja zbieram, czyli jak grzyb pojawia się na mojej drodze to go mam. I za mną śmiało może iść cała świta robiąc poprawki. Trochę wstyd, ale co zrobić:)

Nie wiem, co się ze mną stało, przecież byłam grzybiarą od dziecka, lepszej ode mnie w okolicy nie było i tak jakoś zatraciłam ten wyjątkowy talent. Okulary też nie pomagają, podpowiadam tym, co by chcieli podpowiedzieć, że może już czas nałożyć okulary.

Uwielbiam jeść grzyby, ale najbardziej rydze i prawdziwki. Gdy jest sezon na kurki regularnie przyrządzam je w śmietanie, ale od razu dodam, że kurki zbiera nam pani Bogusia, bo ona ma swoje miejsca. A ... jeszcze jedno. Miejsca grzybów się zmieniają i może dlatego mam kłopoty z ich znalezieniem, bo wciąż chodzę w stare i sprawdzone od ... lat miejsca.

Marek wpadł na świetny pomysł, pewnie nie był pierwszy, ale od niego o tym usłyszałam, żeby zamrażać świeże, małe i średnie prawdziwki. On kupuje na ryneczku, czyści je, kroi tak jakby się miało je wrzucić na patelnie i w woreczkach podzielonych na porcje zamraża. Też tak robię, z tym wyjatkiem, że ja sama zbieram... Rzeczywiście, gdy się je w zimie przyrządzi smakują prawie jak świeże. A jak pachną w kuchni. Można je też wykorzystać do zupy grzybowej, ale kto by ‘marnował’ takie skarby smakowe na zupę, grzybowa z suszonych też jest pyszna. I gdy tak piszę o tym to naprawdę ślinka mi już cieknie. Idę sobie coś z tych zapasów na zimę uszczknąć i zrobię... smacznego.

Pozostałe wpisy
» Keukenhof (2017-03-28, 15:49)
» Leśniczówka (2017-02-16, 17:54)
» Do Siego Roku! (2017-01-26, 13:18)
» 33-lecie Listy Przebojów (2015-05-02, 22:15)
» Nie tylko na Wszystkich Świętych (2014-11-01, 11:53)
» From Holland with love (2014-07-14, 10:52)
» .. and the winner is... Germany! (2014-07-14, :)
» Brazylia - Holandia (2014-07-13, 17:31)
» Byłam fanką Oranje (2014-07-10, 09:29)
» Wino się skończyło, a... (2014-07-10, :)
» 0:0 (2014-07-09, 23:56)
» Postanowiłam… (2014-07-09, 23:33)
» FOF… cd (2014-07-09, 23:17)
» Do przerwy (2014-07-09, 22:55)
» Brazil... (2014-07-09, 22:30)
» FOF... cd (2014-07-09, 21:49)
» Huuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuura! (2014-06-29, 21:01)
» FOF... cd (2014-06-29, 19:43)
» FOF (2014-06-29, 18:51)
» Dama z… plecakiem (2014-04-28, 20:27)
Alina Dragan RSS Feed

© 2007 Alina Dragan. All rights reserved worldwide.