czytać, nie czytać

Alina | Ogolna | 2010-03-31, 16:45

Jak nie wpiszę się dzisiaj to mój 'dziennik' nie będzie nawet kwartalnikiem. Dziękuje za motywacyjne listy... jak widać w końcu zadziałały:) O czym by tu przed świętami napisać? Może o czytaniu... bo nie możemy narzekać, jak mamy internet to mamy dostęp do ogromnej w zasoby czytelni. Tylko, że jak się człowiek w jakimś temacie trochę lepiej orientuje to czasami czytać się odechciewa. Tak mam prawie za każdym razem, gdy czytam w polskiej prasie artykuły o Holandii. Mnóstwo tam nieścisłości, rozdmuchiwania tematów, nad którymi nikt się w tym nizinnym kraju nie zatrzymuje lub takich do których potrzebne jest zrozumienie wielu aspektów sprawy opisywanej, a nie lecenia po łebkach i szukania sensacji.

Dawno, dawno temu przeczytałam artykuł napisany przez jakąś Polkę z Holandii zamieszczony w jednym z pierwszych 'glossy' magazynów, jakim w tamtych czasach był Twój Styl. Był to obszerny materiał, w którym autorka zaprezentowała typową Holenderkę jako niewykształconą kurę domową pucującą co poniedziałek okna. Tak to zapamiętałam... Nie wytrzymałam i zadzwoniłam do redakcji, aby podzielić się swoimi wrażeniami. Powiedziano mi wtedy, że na ten sam artykuł zareagowała także Ambasada Królestwa Niderlandów w Warszawie. Też byli oburzeni...

Z czego to wynika, że pisząc o czymś, wrażając opinie która ma kształtować wiedzę o jakimś kraju, czy zjawisku dziennikarz nie zada sobie trudu, aby zgłębić temat, lub jeżeli przepisuje coś z innych źródeł nie przetłumaczy tego dokładnie i sam najpierw zrozumie opisywane sedno sprawy. Czym innym są impresje z wakacyjnej wyprawy od opisywania zjawisk codziennych, które żeby zrozumieć trzeba raczej znać język, mieszkać dłużej w tym kraju, poznać bliżej ludzi i ich historię. A nie mieć tezę i poszukać do niej kilku wypełniaczy z cytatami.

Wiele tematów o Holandii, o których się pisze w polskiej prasie tam traktowane są marginalnie lub jako jeden z wielu, ale tam nie są wyjęte z kontekstu, bo zrozumienie dla sprawy jest naturalnie głębsze i zawsze z czegoś wynika. A tu się od razu robi z igły widły, interpretuje coś, co bez tzw. zaplecza historycznego i znajomości mentalności może być odebrane zupełnie na odwrót.

Te nieścisłości w artykułach dotyczą wszelkich tematów, za które się zabierają różnego kalibru dziennikarze; czy to jest o eutanazji, czy działalności 'czerwonej dzielnicy' w Amsterdamie czy też 'populistycznej' partii PVV. I gdy myślałam, że trochę ucichło natrafiłam na kolejny artykuł... tym razem o 'holenderskim projekcie uśmiercania ludzi po 70'. Nawet mi się nie chce tłumaczyć, bo szkoda klikania w klawisze.

No właśnie, szkoda klikania w klawisze...

Wesołych Świąt, oddechu od codzienności, słońca i wielu wiosennych przyjemności!

Pozostałe wpisy
» Keukenhof (2017-03-28, 15:49)
» Leśniczówka (2017-02-16, 17:54)
» Do Siego Roku! (2017-01-26, 13:18)
» 33-lecie Listy Przebojów (2015-05-02, 22:15)
» Nie tylko na Wszystkich Świętych (2014-11-01, 11:53)
» From Holland with love (2014-07-14, 10:52)
» .. and the winner is... Germany! (2014-07-14, :)
» Brazylia - Holandia (2014-07-13, 17:31)
» Byłam fanką Oranje (2014-07-10, 09:29)
» Wino się skończyło, a... (2014-07-10, :)
» 0:0 (2014-07-09, 23:56)
» Postanowiłam… (2014-07-09, 23:33)
» FOF… cd (2014-07-09, 23:17)
» Do przerwy (2014-07-09, 22:55)
» Brazil... (2014-07-09, 22:30)
» FOF... cd (2014-07-09, 21:49)
» Huuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuura! (2014-06-29, 21:01)
» FOF... cd (2014-06-29, 19:43)
» FOF (2014-06-29, 18:51)
» Dama z… plecakiem (2014-04-28, 20:27)
Alina Dragan RSS Feed

© 2007 Alina Dragan. All rights reserved worldwide.