Alina Dragan

.. ale to chyba dlatego, że jak nie mam nic do powiedzenia, tak publicznie, to po się się wysilać i wymuszać z siebie jakieś literackie wypociny. I kogo to interesuje? Narzekać mi się nie chce, bo zawsze może być gorzej. Poza tym mam dosyć skomplikowana sytuację 'mieszkaniową', bo jestem obywatelką dwóch krajów i też tak mieszkam. Ale chyba muszę wybrać miejsce, w którym będzie mi najlepiej. Tylko gdzie ono jest?
Nikt mi w tym nie pomoże. Mam mój fantastyczny Amsterdam i byłą leśniczówkę po rodzicach. Oba miejsca mają zalety, ale z upływem czasu mam coraz mniej ochoty na ... leśniczówkę. I tu musiałbym napisać dlaczego, ale to nie jest ciekawe. Samo życie. Trzeba dokonywać wyboru w odpowiednim czasie, żeby potem nie mieć do siebie żalu. Tylko często człowiek tak ma, że siedzi i czeka na to, że los sam rozwiąże nasz dylemat. Nie rozwiąże. Mam do siebie o to pretensje, ale żyje w tym rozdarciu. No i już się zaczyna... narzekanie:)
Poczekam zatem na ciekawszy moment. Przy okazji dziękuje za listy i pamięć. To niesamowite, że są wciąż osoby, którym się chce do mnie napisać:))