Goede Morgen!

Alina | Ogolna | 2009-07-03, 22:05

Tak to jest w życiu, że w zależności od punktu siedzenia, te same rzeczy odbiera się zupeeeełnie inaczej... Oto kilka słów z podróży, jaką odbyłam z Aliną, widzianych z fotelu pilota...

Uwielbiam spontaniczne wyjazdy, więc na pytanie Aliny - czy mogę wybrać się z Nią do Amsterdamu, odpowiedziałam z wielką radością, że jak najbardziej! Okazało się, że pojedziemy samochodem, z Aliną jako kierowcą - ja niestety odbyłam tylko część teoretyczną kursu na prawo jazdy, po której nie wybrałam się nawet na jazdy po mieście - więc nie mogłam być zmiennikiem... Myślę, że po doświadczeniach z tej podróży śmiało mogę od razu przystąpić do egzaminu! Przyjaźnimy się z Aliną od ponad 6 lat, ale nigdy nie jechałyśmy samochodem, który ona by prowadziła...
Pamiętam też opowieść - jak zimą - Alina wybrała się do sklepu i po powrocie zaciągnęła niepotrzebnie hamulec ręczny, który przez mroźną noc przymarzł i niestety na drugi dzień nie można było uruchomić auta...

Teraz przed wyjazdem samochód był w naprawie, gdzie wyleczono kilka jego "schorzeń". Teoretycznie gotowy więc był do tak dalekiej podróży... Niestety, po 80 km naszej jazdy okazało się jednak, że nie do końca...
Alina zbyt energicznie chciała przerzucić bieg z 5 na 4 i nagle okazało się, że wyrwała "drążek do zmiany biegów"... uffff... zrobiło się gorąco! Co tu teraz robić, przecież dopiero wyruszyłyśmy! Zjechałyśmy na bok, włączyłyśmy na maxa klimatyzację, wsadziłyśmy drążek razem ze skórzaną obudową, którą przez resztę naszej podróży, przy zmianach biegu musiałam przytrzymywać ręką... A trasa podróży wynosiła około 1000 km.

Jechało się bardzo dobrze, sprawnie, lekko i przyjemnie. Oczywiście przez całą drogę komentowałyśmy zachowania wszystkich kierowców, którzy baaaaardzo się spieszyli i jechali "na skoczka". Mijały nas różne auta i różni pasażerowie. Każdy gdzieś pędzi. Jedzie do przodu, z nadzieją na przygodę albo ucieka od codzienności, od tego co męczy. Tak to już jest...

288km przed Amsterdamem Alina powiedziała - wiesz, chyba jedziemy przy zgaszonych światłach... i dodała, że nie pamięta, gdzie jest włącznik... ufff... zrobiło się jeszcze bardziej gorąco! Na szczęście było jeszcze widno, więc śmiało mogłyśmy jechać przed siebie...

Tyle wrażeń, przyspieszony kurs prawa jazdy, kilka ulewnych deszczy i 9 godz minęło nie wiadomo kiedy ;-). Podróże kształcą - nie ma co!

Bądźcie czujni i przygotowani na wiele. Wszystko przecież może się zdarzyć!

Ciekawych, inspirujących podróży życzymy!

Daagmara

Pozostałe wpisy
» Keukenhof (2017-03-28, 15:49)
» Leśniczówka (2017-02-16, 17:54)
» Do Siego Roku! (2017-01-26, 13:18)
» 33-lecie Listy Przebojów (2015-05-02, 22:15)
» Nie tylko na Wszystkich Świętych (2014-11-01, 11:53)
» From Holland with love (2014-07-14, 10:52)
» .. and the winner is... Germany! (2014-07-14, :)
» Brazylia - Holandia (2014-07-13, 17:31)
» Byłam fanką Oranje (2014-07-10, 09:29)
» Wino się skończyło, a... (2014-07-10, :)
» 0:0 (2014-07-09, 23:56)
» Postanowiłam… (2014-07-09, 23:33)
» FOF… cd (2014-07-09, 23:17)
» Do przerwy (2014-07-09, 22:55)
» Brazil... (2014-07-09, 22:30)
» FOF... cd (2014-07-09, 21:49)
» Huuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuura! (2014-06-29, 21:01)
» FOF... cd (2014-06-29, 19:43)
» FOF (2014-06-29, 18:51)
» Dama z… plecakiem (2014-04-28, 20:27)
Alina Dragan RSS Feed

© 2007 Alina Dragan. All rights reserved worldwide.