This is it

Alina | Ogolna | 2010-06-14, 12:21

Wiem, wiem... znowu mnie tutaj nie było prawie kwartał... i ponownie dziękuje za motywacyjne maile. Za każdym razem, gdy je otrzymuje dziwie się, że jeszcze ktoś tu zagląda z nadzieją na jakieś dwa nowe słowa:) Otóż w skrócie mówiąc - jestem po drugiej operacji oka. To wciąż był ten sam skrzydlik, który wrócił na lewym oku. Tym razem poddałam się przeszczepowi spojówki, czyli wycięto skrzydlikową część i przyszyto (dosłownie) fragment spojówki, którą wycięto mi spod powieki. Nie wiem jak wygląda teraz oko pod powieką, ale nie zamierzam tam zaglądać. Operacja trwała prawie godzinę i była jak zabieg w spa. Gdyby jeszcze w tym samym czasie masowano mi stopy to czułabym się jak na wczasach.

Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że zdecydowałam się na ten zabieg i pisząc o tym tutaj jestem z siebie dumna. Po raz pierwszy od listopada 2008 roku operowane oko nie jest zaczerwienione, a to dopiero dwa miesiące od leżenia na stole pod mikroskopem. Od razu dodam, że operowano mnie w Amsterdamie, żeby ubiec pytanie, gdzie jest taki fajny szpital:).

Kilka dni temu byłam na kolejnej kontroli i lekarka, która wycięła i wszyła powiedziała, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale żeby 'tę nędzę - skrzydilka' nie wpuścić ponownie muszę do końca sierpnia zakraplać oko odpowiednimi kroplami. Akurat z zakrapianiem nie mam problemu:)

No to teraz z innej beczki. Obejrzałam film o Michaelu Jacksonie, 'This is it', dokument złożony z materiałów nagranych podczas prób przygotowawczych do koncertów w Londynie. Właściwie żaden dokument o Michaelu już mnie nie zaskoczy. Zaskoczyła mnie tylko jego śmierć i to, co zaskakiwało mnie od lat, że będąc tak kochanym przez rodzinę i uwielbianym przez miliony fanów był niezmiernie samotny w swoim półwiecznym życiu. Nie miał widocznie uczciwych doradców, bo kogo można nazwać uczciwym, gdy doprowadził swoją twarz do takiej dewastacji. Gdzie był chirurg plastyk, który zgodził się to robić ponownie, ponownie i jeszcze raz? Gdzie była rodzina, gdy on leczył się czym mógł, bo nie mógł spać, bo miał bóle, bo cierpiał z różnych powodów. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że nie można do końca kogoś upilnować, ale niech się nam nie wydaje, że sława i pieniądze przynoszą szczęście i mając je jesteśmy królami życia. On był królem popu, ale zapłacił za to ogromną cenę....

A poza tym, co to za życie, gdy nie można, ot tak zwyczajnie, wyskoczyć na kawę do ulubionego miejsca, wpaść bez zapowiedzi do znajomych, lub po prostu wyjść z domu, gdy się ma na to ochotę i pójść przed siebie, bez osłonki na twarzy, parasolki, ochroniarzy i piszczących fanów.

Fajne są takie filmy, pokazujące kuchnie show biznesu. Ostatnio obejrzałam świetny dokument w telewizji BBC o Bon Jovi 'When We Were Beautiful'. Polecam, nawet jeżeli nie jest się fanem jest wart obejrzenia. Zobaczenie zaplecza sławy, uciążliwości życia koncertowego i braku normalnych relacji w życiu muzyków prostuje plecy i nie wiem jak innych, ale mnie wprawia w dobry nastrój, że jakoś nie jestem aktywną częścią świata rozrywki.
'This is it' na dzisiaj:)

Pozostałe wpisy
» Keukenhof (2017-03-28, 15:49)
» Leśniczówka (2017-02-16, 17:54)
» Do Siego Roku! (2017-01-26, 13:18)
» 33-lecie Listy Przebojów (2015-05-02, 22:15)
» Nie tylko na Wszystkich Świętych (2014-11-01, 11:53)
» From Holland with love (2014-07-14, 10:52)
» .. and the winner is... Germany! (2014-07-14, :)
» Brazylia - Holandia (2014-07-13, 17:31)
» Byłam fanką Oranje (2014-07-10, 09:29)
» Wino się skończyło, a... (2014-07-10, :)
» 0:0 (2014-07-09, 23:56)
» Postanowiłam… (2014-07-09, 23:33)
» FOF… cd (2014-07-09, 23:17)
» Do przerwy (2014-07-09, 22:55)
» Brazil... (2014-07-09, 22:30)
» FOF... cd (2014-07-09, 21:49)
» Huuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuura! (2014-06-29, 21:01)
» FOF... cd (2014-06-29, 19:43)
» FOF (2014-06-29, 18:51)
» Dama z… plecakiem (2014-04-28, 20:27)
Alina Dragan RSS Feed

© 2007 Alina Dragan. All rights reserved worldwide.